Rolnictwo
Wycieczki do wsi
Wakcji PR wycieczki odgrywają ważną rolę środków samokształceniowych. Dobrze zorganizowanej wycieczki nic nie może zastąpić; przez zwiedzenie odpowiednich ośrodków możemy upewnić się o celowości i prawdziwości dotychczas zdobytej przez czytanie czy słuchanie referatów wiedzy. W okresie samokształceniowym dowiadujemy się o nowych roślinach, narzędziach rolniczych, dobrze urządzonych kurnikach, budynkach, o rasowych krowach i świniach, jednym słowem poznajemy wszystko to, co dzisiejszy rolnik znać powinien. Ale te rzeczy z wyobraźni naszej po pewnym czasie znikają, o ile tym wszystkim nie zainteresujemy się w życiu i nie będziemy starali się tego zobaczyć. Wiedza książkowa rozbudza nasze zainteresowania, rozszerza nam umysł, przemienia nas z ludzi biernych na myślących, z obojętnych na ciekawych. Podpatrywanie życia bezpośrednio, oglądanie żywych przykładów buduje i wzmacnia w nas wiarę w użyteczność pracy umysłowej, zachęca nas do bardziej intensywnego samokształcenia na przyszłość. Bywa dość często tak, że zespół po pierwszym roku pracy samokształceniowej załamuje się i ginie. A dlaczego? Najczęściej dlatego, że uczestnicy nie wierzyli w znaczenie tej pracy, że nie wzbudzili w sobie dla niej ciekawości; a jeżeli wzbudzili, to nie umieli jej zaspokoić przez ujrzenie tego, o czym dowiedzieli się z książek i pism. Dlatego też, jeżeli zespół umiał wzbudzić w sobie ciekawość, to teraz powinien potrafić zorganizować możliwości jej zaspokojenia. I jeszcze jedno. Dla nas prawda zawarta w słowie żywym i drukowanym w zakresie rolnictwa nie może być bez zastrzeżeń. My prawdy o wsi i rolnictwie sami musimy szukać w życiu, w gospodarstwach, we wsi, w instytucjach wiejskich i wszędzie tam, gdzie o wsi jest mowa. To wszystko, co ludzie piszą i mówią, musimy zobaczyć i sprawdzić sami; a co się da — wypraktykować, doświadczyć. Po to urządzamy konkursy, po to organizujemy wycieczki do różnych ośrodków rolniczych. Wybierając się na wycieczkę powinniśmy przede wszystkim zdać sobie sprawę z tego, co chcemy w czasie niej zobaczyć, a następnie opracować dokładny plan zwiedzania. Często .wycieczka zespołu ma ścisły związek z pracą samokształceniową. Powstało np. w zespole zainteresowanie sprawą urządzenia tanim sposobem wzorowego kurnika. W takim razie należy rozpytać się, gdzie taki wzorowy kurnik jest w najbliższej okolicy, porozumieć się dokładnie z właścicielem wcześniej, powiedzieć mu, że chodzi tu nie tylko o pokazanie kurnika, ale i o wykazanie jego kosztu urządzenia, z jakiego materiału jest on zbudowany, jaka jest korzyść z kur utrzymywanych w nowym, prawidłowo zbudowanym kurniku, w porównaniu z korzyścią z kuT utrzymywanych w kurniku źle urządzonym. Trzeba z właścicielem omówić dokładnie datę przybycia wycieczki, ilość uczestników i w ogóle tak nastawić wszystko, żeby wycieczka nie była nużąca, lecz żeby wzbudzała zainteresowanie. Na takie wycieczki powinni się wybierać ci tylko, którzy naprawdę interesują się tym, co ma być zwiedzane. Będą to zazwyczaj wycieczki złożone z kilku, a najwyżej kilkunastu osób; zbyt liczne wycieczki tego typu trudne są do porządnego przeprowadzenia, bo mogą łatwo zatracić właściwy cel. O.T.O. i K.R. zawsze przyjdzie nam z pomocą i wskaże odpowiedni ośrodek, który warto zwiedzić. My jednak nie tylko będziemy się interesować tym, co ma związek z ulepszeniem techniki wytwórczości rolnej. Będą nas także interesować ludzie w okolicznych i dalszych wsiach, zainteresują nas instytucje wiejskie, służące dla pracy nad podnoszeniem i rozwojem naszego ducha. Jesteśmy przecież ciekawi, co robi młodzież w innych gminach, w innych powiatach, dopytujemy się jak idzie praca w innych zespołach. Wyruszymy więc do sąsiedniego zespołu, zobaczymy jak nasze koleżanki i nasi koledzy żyją, jakie są inne wsie, jak sobie tam ludzie dają radę, jakie są tam organizacje, róbmy porównania z własnymi gospodarstwami i własną wsią. Młodzież zawsze zdradza chęć oceniania i rozpoznawania innych młodych ludzi, nawet ta najmniej wyrobiona społecznie czuje konieczność tego, to też akcja odwiedzania sąsiednich zespołów może w każdej okolicy się rozwinąć, o ile będzie tylko umiejętnie zapoczątkowana. Wycieczka tego I pu powinna tak być zorganizowana, by pozostawiła uczestnikom jak najmilsze wspomnienia. A to w przeważającej mierze zależy od tych, którzy wycieczkę przyjmują. Gdybyśmy dowiedzieli się np., że za kilka dni ma przybyć do nas wycieczka zespołu z sąsiedniej wsi na pewno podnieciło by to nas — z jednej strony cieszylibyśmy się, a z drugiej musielibyśmy się poważnie zastanowić, jak wycieczkę przyjąć; na pewno chcielibyśmy, by odwiedziny te wypadły jak najlepiej. Najpierw więc powinniśmy zrobić „wywiad" i ustalić dokładny czas przybycia do nas wycieczki, sprawdzić, ile osób bierze w niej udział, a następnie opracować program przyjęcia. W dniu przybycia wycieczki do nas powinno się odbyć zebranie całej organizacji i całą gromadą powinniśmy wyjść za wieś na spotkanie przybywających do nas gości. Nie powinniśmy nigdy dopuścić do tego, by przybyła wycieczka błąkała się po naszej wsi i nie wiedziała, co ze sobą robić. Moment spotkania się z naszymi gośćmi powinien wzbudzić ogólną radość. Po przywitaniu zwiedzamy według przygotowanego programu to, co mamy wycieczkowiczom pokazać, więc instytucje wiejskie, prace PR, ogrody itp. Zwiedzanie nie powinno zbyt długo się przeciągać — trzeba po prostu tak nim pokierować, by wycieczkowicze się nie pomęczyli. Zawsze w programie powinno się uwzględnić chociażby skromny posiłek, na który po ogólnym zwiedzeniu wsi prosimy wszystkich. To będzie okazja do zżycia się wzajemnego. Wczasie wypoczynku wszystko sobie powiemy i co nas cieszy i co smuci, co nas boli, a jeżeli nie wszystko zwykłymi słowami, to resztę śpiewem dopowiemy, wyrażając nim najgłębsze nasze uczucia. W czasie wypoczynku powinien się znaleźć czas na zapoznanie gości z historią naszej wsi i jej życiem społecznym. Dlatego też należy przedtem przygotować o wsi krótki referat. Podwieczorek z powodzeniem może się odbyć pod gołym niebiem, w ogrodzie w cieniu drzew. Na wypadek deszczu powinna być przygotowana większa sala. Z gośćmi powinniśmy być do samego końca wszyscy, a kiedy nadejdzie pora odprowadzimy ich kawałek za wieś i tam serdecznie pożegnamy, z tym, że w niedługim czasie będziemy ich gośćmi i będziemy tak samo, a może lepiej przyjęci. W odwiedziny do sąsiedniego zespołu powinni się wybrać i niepeerowcy, a nawet ludzie z poza organizacji, o ile oczywiście wiemy, że nie przyniosą nam w obcej wsi ujmy. Na dalszą odległośść możemy organizować wycieczkę złożoną z kilku zespołów całej gminy albo i powiatu. Te wycieczki są związane z pewnymi kosztami, dla1 ego też bierze w nich udział 2—3 uczestników delegowanych przez poszczególne zespoły i tak powstaje powiatowa wycieczka, urządzana najczęściej przez organizacje powiatowe. Takie wyjazdy są bardzo celowe, zwłaszcza dla tych, którzy chcieliby wnieść do' swojej wsi coś nowego. Przodownicy wiejscy powinni dopominać się o organizowanie takich wycieczek, by później akcja ta przeszła szeroko w teren. Wycieczka powiatowa wymaga bardzo starannego opracowania programu z drobnymi szczegółami. Organizatorzy powinni najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie dla kogo ona jest urządzana, w jakim celu i dokąd. Program powinien ściśle odpowiadać tym pytaniom. Bardzo dobrze udają się wycieczki kierowane do szkół rolniczych znajdujących się w sąsiednich powiatach. Najczęściej w szkołach tych mamy wśród słuchaczy kolegów i koleżanki z naszych wsi, jedziemy więc do naszych znajomych, do swoich, a i grono nauczycielskie, o ile z kierownictwem szkoły omówimy dokładnie wycieczkę, przyjmie nas jak przyjaciół. Do nas należy, by swoim przyjazdem słuchaczom i szkole sprawić jak największą radość. A możemy to zrobić swoim godnym zachowaniem się, okazaniem wdzięczności za gościnność, a najwięcej naszym zainteresowaniem się szkołą i gospodarstwem szkolnym. A gdy powrócimy z jakiejkolwiek wycieczki, silniejsi, zadowoleni i pewni swojej roli i znaczenia na wsi, opowiedzmy o tym wszystkim, cośmy widzieli i przeżyli, tym, którzy nie mogli zobaczyć, co jest piękne i pożyteczne w świecie.
“ Serwis poświęcony zagadnieniom oraz nowinkom na temat rolnictwa w okresie przedwojennym. Mam głęboką nadzieje, że zawarte tutaj rady, znajdą zastosowanie w rolnictwie teraźniejszym.”