Rolnictwo
Opłaty od maki i kasz w polsce przedwojennej
Od dnia 5 września weszły w życie przepisy o tych opłatach, jak również zarządzenia konstrolujące handel mąką i kaszą, z którymi zaznajomić się muszą nie tylko kupcy, młyny i piekarnie, lecz również i rolnicy. Przepisy te ustalają, że opłacie podlegają wszelkie gatunki maki żytniej, pszennej i jęczmiennej oraz wszelkie kasze pszenne i jęczmienne. Natomiast mąka i kasze pochodzenia krajowego, przeznaczone do użycia we własnym gospodarstwie producenta (rolnika) lub pracownika rolnego (np. fornala) — nie podlegają powyższym opłatom. A więc w kraju będziemy posiadali dwa rodzaje mąki i kasz. Z jednej strony produkty te przeznaczone dla handlu — będą podlegały opłacie, natomiast mąka i kasza przeznaczone dla rolników — nie będą obciążone tymi opłatami. Opłatyr uiszcza przedsiębiorca (młynarz) przed wydaniem mąki i kasz (bądź przed sprzedaniem) do obrotu handlowego. Za podstawę obliczenia opłaty służy waga produktu wraz z workiem, w wysokości 3 zł od 100 kg. Do handlu dopuszczane będą te produkty w opakowaniu 5 kg, 10 kg, 50 kg, 80 kg, 100 kg, zaś opłaty wyniosą odpowiednio do wagi: 15 gr, 30 gr, 1 zł 15 gr, 2 zł 40 gr i 3 zł. Opłaty uiszcza się przez wykupienie odpowiedniej etykiety (kartki, coś w rodzaju banderoli). A więc młynarz musi nabywać etykiety i umieszczać na workach z mąką i kaszą przeznaczonych do handlu. Etykieta winna być umieszczona na sznurku zamykającym worek, do sznurka zaś przymocowana za pomocą plomby tak, aby końce sznurka przeciągnięte przez etykietę i sama etykieta zostały wciśnięte między obie części plomby. Sklepy mogą sprzedawać mąkę i kasze tylko w odpowiednich opakowaniach zaopatrzonych w te etykiety i plomby. Plomby musza być naslępnie przechowywane przez 2 lata dla celów kontroli. Również sklepy oraz piekarnie mogą posiadać otwarty tylko jeden worek każdego gatunku mąki i kaszy. Poza tym piekarnie obowiązane są podawać zdolność wypieku posiadanych pieców, przeciętny wypiek itp. informacje potrzebne dla kontroli. Jak zaznaczyliśmy, mąka i kasza przeznaczone do spożycia we własnym gospodarstwie rolnika są zwolnione od tych opłat. Dlatego też przepisy są tak pomyślane, ażeby te artykuły (nie obciążone opłatami) nie dostawały się do obrotu handlowego. Celem roztoczenia odpowiedniej kontroli, wydawane będą rolnikom i pracownikom rolnym imienne karty kontroli. Karty te wydaje sołtys lub zarząd gminy jednorazowo na cały rok gospodarczy, od 1 sierpnia do 31 lipca roku następnego, bądź też na poszczególne partie zboża. Za tę czynność sołtys pobierać będzie 10 gr od każdej wydanej karty kontroli, na podstawie której rolnik lub pracownik rolny będzie mógł zemleć w młynie zboże bez uiszczania 3 złotowej opłaty. Na karcie wypisana będzie ilość zboża przeznaczonego na przemiał, jak również nazwisko gospodarza, bądź pracownika rolnego. Karty te składać się będą z 3 odcinków: jeden pozostanie u sołtysa, drugi u młynarza, a trzeci u rolnika. Na drugim i trzecim odcinku młynarz wypisze ilość dostawionego zboża i ilość wydanej mąki i kaszy. Odcinek znajdujący się u rolnika służy jako legitymacja pochodzenia mąki i stwierdza, że nie jest przeznaczona dla handlu. Oczywiście, że nawet na^lei nosunie+a kontrola nie usunie nadużyć. Zdarzyć się może, że jakiś niesumienny rolnik sprze ta po-kątnym handlarzom mąkę, która nie została obciążona 3-złotową opłatą. Dowodzić to będzie, poza innymi, również i tego, że nie zdaje on sobie sprawy z tego, że im mniej władze skarbowe zbiorą tych 3-złotówek, tym mniej będą posiadały środków pieniężnych na premiowanie eksportu zboża. A bez tych premii ceny zboża na rynku wewnętrznym nie będzie można poprawić. Dlatego też wszyscy Peerowcy powinni uświadamiać sąsiadów we wsi, że te opłaty nie są wprowadzane dla zwiększenia dochodów skarbowych, ale jedynie dla zebrania środków na przyszłą akcję premiowania wywozu. Im mniej będzie nadużyć, im większe będą wpływy z tych opłat, tym prędzej i tym skuteczniej będzie można wpływać na poziom cen płaconych rolnikowi za sprzedane ziarno.
“ Serwis poświęcony zagadnieniom oraz nowinkom na temat rolnictwa w okresie przedwojennym. Mam głęboką nadzieje, że zawarte tutaj rady, znajdą zastosowanie w rolnictwie teraźniejszym.”