Rolnictwo
Zamieniajmy słowa w czyny!
W życiu zorganizowanej młodzieży wiejskiej jednym z bardzo ważnych okresów jest okres zjazdów. Mamy tu na myśli przede wszystkim zjazdy powiatowe i wojewódzkie. Kto w takim zjeździe brał udział, ten przypomina sobie, jakie wrażenie zrobił na nim jeden dzień wspólnych, gromadnych przeżyć, na tle wielu spraw, ważnych dla życia już nie tylko samej młodzieży, ale całej wielkiej grupy społecznej, jaką jest wieś w państwie. Z przeżyć tych pozostają nam nieraz silne wrażenia na całe życie. Wynika to z tego, że ile razy zobaczymy się w licznej gromadzie, przepojonej jedną myślą, dążącej do jednego celu, wytykającej sobie wspólnie jedną drogę do tego celu wiodącą, krzepniemy w sobie. Budzą się w nas jakieś nowe porywy i nowe siły, których nie odczuwamy w sobie gdy jesteśmy sami. Choć na drodze, wiodącej nas do wytkniętego celu, widzimy często rozliczne przeszkody, to jednak świadomość, że. kroczyć mamy tą drogą całą gromadą, zjednoczeni we wspólnym wysiłku, budzi w nas jakieś inne, nieznane siły. Porywa nas wtedy zapał, budzi się w nas głęboka wiara, że do celu dojdziemy. I pod wpływem tych zbiorowych uniesień stawiamy sobie cele wielkie. Mówimy wtedy nie tylko o przebudowie wsi, ale i Polski całej. Stawianie sobie takich celów jest słuszne, gdyż człowiek w swoim życiu powinien się starać jak najwięcej osiągnąć. Zjazdy się jednak skończyły, zostaliśmy sami, i cóż teraz? Gdy byliśmy w wielkiej gromadzie, mówiliśmy o budowaniu rzeczy wielkich i wydawało się nam to wtedy takie proste i łatwe dó osiągnięcia. A teraz każde koło młodzieży, biorące udział w zjeździe, znalazło się samo w swojej wsi, poszczególni zaś uczestnicy ;— sami w swoich gospodarstwach. Cóż teraz? Jakżeż w trudnych warunkach życia i codziennego będziemy urzeczywistniać te wielkie cele, które wysunęliśmy wtedy na zjeździe, gdy nas były setki albo i tysiące? Powiedzieliśmy sobie wówczas, że będziemy obecną rzeczywistość wsi przetwarzać na nową, inną; że przez wieś będziemy budować inną Polskę. I nakaz wewnętrzny tej górnej pracy czujemy w sobie. Zrodziły się jednak teraz wątpliwości: jak ja, który znalazłem się sam w gospodarstwie, mam obecnie postępować? W jaki sposób, gospodarując na tych kilku morgach, mam podnosić wieś i budować nową Polskę? A nawet i całe nasze koło młodzieży, choć jest nas w nim około czterdziestu osób, co może zrobić dla tych wielkich spraw? Opadają człowieka różne wątpliwości, szuka drogi wyjścia. Jakżeż to? Przecież na zjeździe tak się pewnie o tym wszystkim mówiło. Zdawało się to takie łatwe do wykonania... A teraz? Do następnego zjazdu trzeba czekać prawie cały rok. A gdy się tam człowiek' znów znajdzie, trzeba będzie powiedzieć co się zrobiło w tym ubiegłym roku. Trzeba będzie przed całą gromadą zdać sprawę ze swoich poczynań. Albo sami bezpośrednio, albo też za pośrednictwem delegatów kół młodzieży będziemy musieli zdać sprawozdanie z tego cośmy z naszych postanowień zjazdowych wcielili w życie. Co zrobił każdy z nas, co zrobiło każde koło młodzieży i związki powiatowe dla urzeczywistnienia haseł zjazdowych. A cały znów zjazd ma dokonać obrachunku, o ile w ubiegłym roku naszej pracy zmieniliśmy na lepsze rzeczywistość wsi. I wtedy, gdy budzą się w nas powyższe wątpliwości i myśli, zapominamy najczęściej o tym, że przecież każdy z nas jest cząstką wsi i cząstką Polski. Zapominamy, że jakie będą te poszczególne cząstki, taka będzie i całość z tych cząstek złożona, tj. Polska. Czyż więc my, poszczególni członkowie kół młodzieży w swoich gospodarstwach, a poszczególne koła młodzieży w swoich wsiach, mamy możliwości do urzeczywistniania tych górnych i wielkich haseł, jakie głosimy w całej organizacji? Czy stać nas na to, żebyśmy w codziennej naszej pracy dokonywali przebudowy życia kraju? I jak to wszystko robić? Od czego zaczynać? Rozważmy to pokrótce. Jesteśmy w swoich gospodarstwach, których stan jest różny. Ale każdy z nas, który ma poczucie innego, lepszego życia, może dążyć do pewnych zmian w swym gospodarstwie. Oto doprowadzi do porządku podwórze, uporządkuje przechowanie obornika. Będzie stale utrzymywał krowy w czystości, dzięki czemu będą one zdrowsze i mleczniejsze. Mając więcej mleka będziemy go mogli więcej oddawać do spółdzielni mleczarskiej i więcej zjadać sami. Każdy z nas może zasadzić choćby małą przestrzeń warzywami, posadzić i pielęgnować kilka choćby drzewek owocowych. A owoce i warzywa odgrywają wielką rolę w odżywianiu ludzi. Tą drogą poprawimy na lepsze sposób odżywiania się. Będziemy więc mieć lepsze samopoczucie. Tak łatwo przecież można również utrzymać przy domu ogródek kwiatowy, dzięki niemu dom nasz zmieni wygląd i my w nim będziemy się lepiej czuli itd. Wprowadzając tylko takie drobne zmiany każdy z nas poprawia na lepsze swoje gospodarstwo, sam się lepiej czuje. Ale przecież dana wieś składa się z pojedynczych gospodarstw, a więc z ich zmianą i ona cała zmieni swój wygląd i stan. A nasze poczynania jako koła młodzieży? Oto zorganizowani, choć w małej gromadce., stanowimy jednak znaczną siłę. Stać więc już nas na prenumeratę pism odpowiednich i gromadzenie biblioteki. Stać nas na budowę domu ludowego, co ułatwi nam życie zbiorowe i prowadzenie działalności oświatowej. Zbiorowym wysiłkiem możemy doprowadzi; do porządku drogę wiodącą przez wieś, zaradzić przy niej drzewa. Zorganizowani, możemy doprowadzić do założenia spółdzielni. Czyż to nie są zwyczajne rzeczy, codzienne, które możemy wykonać? Przeprowadzenie podobnych poczynań w jednej wsi, to zupełna zmiana tej wsi. A jeżeli to zrobi młodzież w szeregu kół i w całej Polsce, doprowadzi to do zmiany jej obrazu, stanu. To zmiana życia całej wsi polskiej. Przez te oto drobne zmiany, dokonywane przez poszczególne jednostki w gospodarstwach, a przez koła młodzieży w całych wsiach, jako grupach społecznych, dokonujemy zmiany całego życia wsi. W trudnych więc nawet warunkach, w jakich znajdują się poszczególne jednostki i poszczególne koła młodzieży, możemy nasze wielkie hasła i wielkie cele wcielać w życie i istotnie codzienną naszą pracą wpływać na zmianę rzeczywistości wsi i Polski. Kol. Mikołaj Waganów pokazuje swój słonecznik w czasie lustracji (kol. Turkowicze, pow. Dubno). Musimy się tylko zdobyć na wolę; wytrwania.
“ Serwis poświęcony zagadnieniom oraz nowinkom na temat rolnictwa w okresie przedwojennym. Mam głęboką nadzieje, że zawarte tutaj rady, znajdą zastosowanie w rolnictwie teraźniejszym.”