Rolnictwo
Zebrania samokształcące rolników
Po odbyciu jesiennych kursów przystępujemy w zespołach PR do pracy samokształceniowej. Ma nas ona przygotować do późniejszych zadań praktycznych na poletku, w ogródku warzywnym lub przy hodowli — zależnie od tego, jaki temat dany zespół wybrał sobie do przerobienia. Z broszur, z książek, z gazetki „Przysposobienie Rolnicze" i z innych pism mamy zdobyć potrzebną wiedzę fachową oraz odpowiednie wskazówki, żeby móc jak najlepiej wykonać wszystko, co dotyczy podjętego przez nas zadania. Dlatego też ta przygotowawcza praca zimowa ma podstawowe znaczenie. Im dokładniej ją wykonamy, tym łatwiej i z lepszym skutkiem radzić sobie będziemy później przy wykonywaniu zadań praktycznych. W pracy oświatowej zespołu dużo zależy od dwóch zasadniczych warunków. Po pierwsze, od tego, czy uczestnicy zespołu — każdy z osobna i wszyscy razem — mają w sobie rozbudzoną żywą chęć do zdobywania własnymi siłami wiedzy rolniczej. Nastawienie takie powinno się już przed tym osiągnąć w organizacji, a dziś powinni je podtrzymywać w zespole świallejsi członkowie z przodownikiem na czele. Po wtóre, dużo zależy również od tego, czy zebrania samokształceniowe zespołu będą dobrze zorganizowane, czy będą interesujące i pożyteczne i czy będą dostatecznie miłe w swoich urozmaiceniach. O tym wszystkim pamiętać musi przede wszystkim przodownik zespołu. Musi on tak pracę zaplanować i tak nią potem pokierować, żeby każdy z członków zespołu z przyjemnością śpieszył na zebranie i czynny w nim brał udział. Obok więc ogólnego na całą zimę przewi-widzianego programu pracy oświatowej, który przodownik zaraz po powrocie z kursu opracuje i z całym zespołem ustali, musi on dbać o dobre przygotowanie każdego z poszczególnych zebrań. O co tu głównie będzie chodzić? Przede wszystkim o to, żeby robota szła sprawnie. Żeby każdy z góry wiedział, co, gdzie i kiedy się odbędzie oraz jakie są jego w tym obowiązki. A więc gdy mowa o zebraniach samokształceniowych, każdy z członków zespołu powinien być dokładnie powiadomiony, którego dnia, o której godzinie i dokąd ma przybyć oraz o czym będzie mowa na danym zebraniu. Trzeba przy tym dążyć do tego, żeby zebrania odbywały się możliwie punktualnie. Bo zwłoka i czekanie na spóźniających się zniechęcają wielu i wypaczają pracę. Obok formalnego porządku dziennego, zapowiedzianego już na poprzednim zebraniu, przodownik winien sobie obmyśleć przed każdym zebraniem bardziej szczegółowy plan zajęć, a nawet zapisać sobie na kartce papieru: 1)co i w jakiej kolejności będzie chciał przerobić w formie głośnego czytania i dyskusji, 2)jaką piosenkę zaśpiewają wszyscy na początku i na zakończenie zajęć, c) jakimi się podzieli z zespołem nowinami, d) w jaką grę towarzyską zabawią się wszycy jeśli starczy czasu itp. Mając taką z góry przygotowaną kartkę z zapiskami pod ręką, przodownik nie będzie się gubił przy kierowaniu zebraniem, a praca będzie żwawo posuwać się naprzód. Drugim ważnym zadaniem przodownika jest umiejętne przeprowadzenie każdego z omawianych tu zebrań — zwłaszcza w części, przeznaczonej na naukę. To również trzeba z góry zawsze przygotować. Zebrania samokształceniowe zespołu PR polegają głównie na głośnym odczytywaniu rozdziałów z broszury tematowej lub innej oraz na dyskusji. Materiał do wymiany zdań i lepszego utrwalenia treści podsuwają zazwyczaj autorzy broszur w formie postawionych po każdym rozdziale pytań. Otóż aby takie czytanie głośne wypadło dobrze, tj. bez zacinania się, jąkania, plątania zdań itp., ten kto ma czytać, musi raz i drugi przed zebraniem wyznaczone mu rozdziały w domu sobie przeczytać i dobrze przemyśleć. Musi też na poszczególne pytania przygotować własne odpowiedzi. Oprócz tego powinien umieć na samym końcu, tj. po dyskusji, streścić krótko przerobiony w ten sposób materiał. Na samym zaś zebraniu należy odczytać na początku z „Książki pracy zespołu" protokół z poprzedniego posiedzenia i przypomnieć w kilku zdaniach zdobyte wówczas wiadomości. Wtedy o wiele zrozumiałej wypadną nowe rozdziały. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć również, że głośne czytanie na zebraniu — nawet, gdy się uprzednio przygotujemy do tej roli, — nie jest wcale sztuką łatwą. Najczęściej bywa tak , że ktoś czyta zbyt prędko i głosem jednostajnym; niedość wyraźnie wymawia poszczególne słowa, nie uwypukla głównych myśli autora itd. Słuchający zaś takiego czytania szybko się nużą, przestają słuchać i oczywiście bardzo mało albo nic nie korzystają. Aby więc dobrze odczytać jakiś rozdział z książki lub artykuł z gazety, nie trzeba się ani śpieszyć, ani czytać zbyt wolno. Lecz dążyć do tego, by czytanie było zbliżone do przemówienia. A więc jasno i dobitnie wymawiać poszczególne słowa, zwracać uwagę na znaki przestankowe, robić w odpowiednich miejscach nieco dłuższe przerwy i tonem głosu zaznaczać ważniejsze wyrazy i myśli. Słowem, tak rzecz wykonać, żeby uczestnicy zebrania słuchali cały czas w napięciu i żeby rozumieli sens czytania. Wtedy dopiero pełny odniosą z tego pożytek. Do dobrego głośnego czytania trzeba nam się zaprawiać stopniowo, bo umiejętność ta zawsze nam się może przydać. Po przeczytaniu i omówieniu przewidzianej na dane zebranie części broszury przystępujemy do odczytania i przedyskutowania ważniejszych artykułów z „Przysposobienia Rolniczego". Będą to przede wszystkim te artykuły, które się wiążą z tematem naszego zespołu i z zimową pracą samokształceniową. Ponieważ otrzymujemy „P R" co dwa tygodnie, materiał z każdego' numeru należy rozdzielić na taką ilość części, ile zabrań w ciągu tego czasu zespół ma odbyć. Zdarza się często, że i w pismach organizacyjnych młodzieży wiejskiej są artykuły z z dziedziny PR lub z zakresu zagadnień społeczno - gospodarczych wsi. Należało by je za każdym razem odczytać również i przedyskutować ich treść. A znowu w tych kołach młodzieży, gdzie jest żywa współpraca z miejscowym kółkiem rolniczym i kołem gospodyń albo i ze spółdzielnią, są jeszcze do wykorzystania pisma rolnicze i spółdzielcze. Przedsiębiorczy przo downik zespołu potrafi w takich wypadkach wprowadzić od czasu do czasu na porządek dzienny posiedzenia samokształceniowego jakiś ciekawszy artykuł i z tych gazet. Gdy za* brak czasu nie pozwoli na odczytywanie tych artykułów w całości, można odczytać tylko ciekawsze wyjątki albo krótko zreferować treść, żeby choć w ten sposób zainteresować obecnych tymi pismami i zachęcić do ich przejrzenia. Tego rodzaju praca samokształceniowa na jednym zebraniu nie powinna trwać dłużej niż dwie godziny. Odśpiewaniem jakiejś raźnej piosenki oraz wesołą grą towarzyską zakończymy wieczór. A przodownik przed rozejściem się przypomni, którego dnia i gdzie się zespół zbierze następnym razem oraz co będzie dalej przerabiał. Gdy tak pokierujemy pracą każdego zebrania, uczestnicy będą mieć w duszy poczucie odnoszonych korzyści i z prawdziwym zadowoleniem będą co raz chętniej przykładać się do roboty. A gdy przyjdzie wiosna, śmiało i pewnie zabiorą się do zadania praktycznego.
“ Serwis poświęcony zagadnieniom oraz nowinkom na temat rolnictwa w okresie przedwojennym. Mam głęboką nadzieje, że zawarte tutaj rady, znajdą zastosowanie w rolnictwie teraźniejszym.”