Rolnictwo
Żywokost pastewny
Nie ma takiej rośliny, która by bez odpowiedniego nawożenia mogła bujnie rosnąć i wydawać obfite plony. Dotyczy to oczywiście także żywokostu pastewnego. Chcąc mieć kilka tęgich pokosów zielonki, trzeba corocznie żywokost należycie zasilać. Tymczasem zaś wielu rolników chciałoby mieć dużo zielonki, ale o zasilaniu żywokostu ani myśli. Dlatego osiągają wyniki marne. Spotykany tu i ówdzie żywokost wygląda — Boże się pożal! Liście małe, najwyżej 15—20 cm długie, podczas gdy liście żywokostu zasilanego obficie wyrastają na wysokość pół metra i wyżej. Trzeba więc żywokost dobrze zasilać, bo inaczej pożytku zeń nie będzie. A o nawóz do zasilania żywokostu — nie trudno. W pierwszym rzędzie doskonale nadaje się do tego celu muł z rowów, osadzający się w miejscach gdzie woda wolno płynie lub też dłużej się zatrzymuje. Taki osad z rowów dla żywokostu jest nawozem wybornym. Po nawiezieniu roli mułem, liście żywokostu rosną wspaniale. Równie dobrym nawozem dla żywokostu jest szlam ze stawu, przed użyciem dobrze przewietrzony. Z braku mułu i szlamu, można nawozić żywokost po-skrobkami z podwórza, albo ziemią zeskrzy-baną wraz z resztkami obornika z dna gnojowni. Bardzo dobrym do zasilania żywokostu jest również kompost, jak również można stosować drobny, dobrze przegniły obornik. Stosując którykolwiek z wymienionych nawozów, należy go na powierzchni roli.
“ Serwis poświęcony zagadnieniom oraz nowinkom na temat rolnictwa w okresie przedwojennym. Mam głęboką nadzieje, że zawarte tutaj rady, znajdą zastosowanie w rolnictwie teraźniejszym.”