Rolnictwo
Gromadzimy materiały!
Pokazy nasze, połączone z uroczystym zakończeniem prac, mają z jednej strony przyczynić się do upowszechnienia PR, z drugiej jednak, jak wszystkie zresztą dobrze pomyślane wystawy i pokazy, pouczyć również w sposób najbardziej wymowny i przekonywujący, bo przez oględziny własnymi oczyma. Wprawdzie jeszcze dość czasu do PR-owych pokazów, ale pora już o nich myśleć i przygotowywać się zawczasu, żeby w ostatniej chwili nie partaczyć i byle czego nie pokazywać. Zgromadzić teraz trzeba to wszystko, co w późniejszym czasie już by się zebrać nie dało. Działanie pouczające takiego pokazu tym wyraziściej się ujawni, jeśli obok rzeczywistych pomyślnych wyników pracy, obok pięknych ziemniaków, buraków, warzyw, kur czy tuczników, znajdą się i te wszystkie okazy, które świadczyć będą o pewnych zaniedbaniach, niedopatrzeniach lub wprost klęskach, utrudniających prawidłowy rozwój rośliny czy zwierzęcia. Zestawione umiejętnie takie porównawcze obrazki oddziaływują niezmiernie silnie, budząc wśród zwiedzających bardzo duże zainteresowanie. W zadaniach uprawowych należałoby już teraz zakrzątnąć się około zgromadzenia roślin chorych i niedorozwiniętych wskutek opanowania ich przez choroby i szkodniki. W kukurydzy na przykład pojawia się już głownia, występując na różnych częściach rośliny. Byłoby rzeczą ciekawą zebranie takiego kompletu różnych części kukurydzy, opanowanych przez głownię, i przedstawienie tego w formie zasuszonej na tablicy okrytej celofanem (specjalna przezroczysta masa, którą można nabyć w składach aptecznych). Ciekawe też i pouczające będzie przedstawienie takiego guza głowniowego w całości, jak on na roślinie występuje i obok w przecięciu poprzecznym, gdzie pokazane będzie wnętrze z czarną zawartością zarodników. Gdyby zaś obok przedstawić w podobny sposób owies, jęczmień i pszenicę, zdrowe i zarażone pokrewnymi grzybkami i dać przy tym odpowiednie napisy i rzucające się w oczy wskazania jak się tych chorób ustrzec, to z pewnością pokaz taki rolników bardzo zainteresuje i odda im duże usługi. Ciekawym też byłby komplet osobliwości kukurydzy, która potrafi nieraz ziarno zawiązywać nie tylko w kaczanie lub dawać kolby różnokolorowe. Czasem rzuca się na kukurydzę pewien szkodnik, którego larwy wygryzają wnętrze liścia. Liść wtedy wygląda jakby miejscami był zrobiony z dwóch warstw cienkiego papieru, w środku zaś siedzą gąsienice albo już poczwarki. Nie mniej ciekawe i pouczające byłoby pokazanie korzeni kukurydzy okopywanej i obok pozostawionej swemu losowi. Ale do tego trzeba byłoby już teraz wybrać kilka roślin i pozostawić bez okopywania, żeby kiedy przyjdzie pora pokazu mieć gotowe porównawcze zestawienie. W ziemniakach interesujące byłyby choroby wirusowe, nie da się jednak prawdopodobnie tego przedstawić w sposób praktyczny i nie-kosztowny. Co najwyżej można by spróbować dać porównanie dwóch krzów, wyjętych z ziemi w całości i w jednym czasie i zasuszonych. Różnice wzrostu będą pewną miarą porównawczą. Już daleko łatwiej i bardziej wyraziście można by przedstawić dwa liście burakowe zasuszone w jednym czasie — porażony przez chwościka i zdrowy. Duże znaczenie miało by urządzenie takiego stoiska, gdzie przedstawione byłyby wszystkie chwasty (z korzeniem, kwiatem i nasieniem), rosnące na poletku z ziemniakami, przed nimi zaś niewielka piramidka średniej miary bulw ziemniaczanych. Podobnie PR-owcy mogliby przedstawić różne rośliny gospodarskie z najczęściej występującymi w nich chwastami. Wymaga to niewątpliwie pewnej umiejętności zasuszania roślin, jednakże próbować trzeba, bo i to przyczynić się może do pogłębienia naszych wiadomości i bliższego zainteresowania się chwastami jako groźnymi nieprzyjaciółmi roinika. Liczne grono szkodników zwierzęcych przedstawia niemniej doskonałą sposobność dla wyzyskania jej na pokazie jako środka pouczającego. Wprawdzie z zasuszaniem szkodników jest jeszcze więcej kłopotu i wydatków niż z roślinami, można jednak ograniczyć się przede wszystkim do roślin uszkodzonych i zebrać wszystko to, co się da bez większych trudności przetrzymać do pokazu. Trudno byłoby pokazać różne muchy i ich czerwie. Można natomiast z powodzeniem przedstawić skutki żerowania niezmiar-ki na pszenicy, ziemniaki i buraki wydrążone przez pędraka drutowca (szkodniki te można nieraz żywcem przetrzymać właśnie w tych roślinach okazowych). Nie podobna wymienić tu wszystkich sposobności i przykładów, które winny być niezbędnym dopełnieniem pokazu PR-owego. Nie ma obowiązku ograniczania się tylko do roślin, uprawianych w konkursie. PR-owiec musi mieć oczy na świat szeroko otwarte i widzieć wszystko to, co się dookoła niego w gospodarstwie dzieje. Dużą pomoc mogą nam oddać również fotografie. W zadaniach hodowlanych to „gromadzenie materiału" na pokaz rozpoczynać się powinno od pierwszej chwili zetknięcia się ze zwierzęciem. Polega ono bowiem przede wszystkim na takim zapoznaniu się z nim i zaprzyjaźnieniu, żeby na pokazie każdemu rzucało się w oczy i było potwierdzeniem znanego przysłowia: „pańskie oko konia tuczy". Z tym zaś łączy się nie tylko to serce okazywane zwierzęciu i troska o jego wyżywienie, ale i stałe starania pielęgnacyjne, które jedynie przez swą ciągłość mogą zapewnić jak najlepsze przedstawienie zwierzęcia na pokazie. Jeśli więc na przykład pięknie zbudowany kogut traci na wyglądzie i wartości dzięki temu tylko, że hodowca zaniedbał porządku w kurniku i naraził drób na pasożyty, to żadnym staraniem tego zaniedbania w ciągu paru dni przed pokazem usunąć się nie da i nie będzie można przesunąć koguta do wysokiej klasy. Cielę nie czyszczone codziennie, z nieobcinanymi racicami na pokaz wyjdzie zawsze nastroszone, choćby je skrobać nie wiem jak. Pożądanym dopełnieniem są zawsze narzędzia i sprzęty używane w pracach PR-owych, zrobione przez samych konkursi-stów i często ich własnego pomysłu. To wszystko trzeba mieć w pamięci i już zawczasu przygotowywać te różne wynalazki i ulepszenia. Wreszcie sprawa oddziaływania PR na otoczenie. Pokaz miejscowy lub rejonowy urządzany we wsi ma doskonałą okazję do przedstawienia wpływu PR na gospodarstwo. Jeśli na przykład zdecydowane zostało, że pokaz we wsi odbędzie się, to byłoby bardzo celowym, aby w pobliżu miejsca pokazu wybrać jedno gospodarstwo konkursi-sty. Dziś już tak w nim trzeba prace porządkowe prowadzić, żeby podczas pokazu zwiedzający mogli je obejrzeć i przekonać się naocznie jak może i powinno wyglądać obejście gospodarskie, prawidłowo pomieszczona i utrzymana kupa kompostowa, skrzynka na stare żelastwo i blachy, na szkło i skorupy, porządek w budynkach inwentarskich itp. Gdyby miejscem pokazu było takie obejście gospodarskie, byłoby jeszcze lepiej. Jakkolwiek więc jeszcze niby to dość czasu do pokazu, to jednak tyle jest spraw do przemyślenia i przygotowania, że pora już nad nimi się zastanowić.
“ Serwis poświęcony zagadnieniom oraz nowinkom na temat rolnictwa w okresie przedwojennym. Mam głęboką nadzieje, że zawarte tutaj rady, znajdą zastosowanie w rolnictwie teraźniejszym.”