Rolnictwo
Bakterie w gospodarce przyrody
Przywykliśmy uważać bakterie za naszych przysięgłych wrogów. Człowiek zdołał już ujarzmić i w dużej mierze wykorzystać do prac dla siebie użyteczne siły przyrody. Mimo tych zwycięstw nad przyrodą, niewidzialne drobnoustroje, które dostają się niepostrzeżenie do naszego organizmu, lub zwierząt domowych, pozostały jeszcze niebezpiecznym, nie opanowanym wrogiem. Szczególnie w okresie wycieńczenia ludzi z różnych powodów wróg ten ujawnia się i dokonywuje swego dzieła, siejąc cierpienie i śmierć. Podczas wojen groźniejszymi od kul i gazów bojowych okazują się bakterie chorobotwórcze. Nic więc dziwnego, że słowo „bakteria" wiąże się z wyobrażeniem choroby, a wszystkie drobnoustroje są uważane przez wielu ludzi za szkodniki. Takie jednak mniemanie nie jest słuszne. Gdyby wszystkie, znajdujące się na ziemi drobnoustroje były dla nas rzeczywiście szkodliwe — życie nasze stale byłoby narażone na niebezpieczeństwo. W glebie, z którą stykamy się codziennie, znajdują siedlisko niewiarogodne wprost ilości bakterii. W 1-ym gramie nawożonej ziemi ogrodowej, naliczono ich kilkadziesiąt milionów. W takiej samej ilości ziemi z cmentarza wielkomiejskiego znaleziono ich 19 mi-linów. W 1 gramie ziemi nie uprawianej znajdują ich „tylko" 10 do 200 tysięcy. Wśród tej całej masy drobna zaledwie ich część to bakterie chorobotwórcze. Ziemia jest wprawdzie głównym, ale bynajmniej nie jedynym siedliskiem bakterii. Ogromna icb ilość występuje w wodach, szczególnie stojących, są one na powierzchni każdej rośliny, każdego zwierzęcia, a również na skórze, włosach i w ustach człowieka. W naszym przewodzie pokarmowym przebywa ich także mnóstwo. Bakterie znajdujemy na samej powierzchni gleby, w jej głębi, w rzekach i strumieniach, w głębinach oceanów i na szczytach najwyższych gór, w gorących piaskach pustyń afrykańskich i na lodach dalekiej północy. W miejscach, gdzie żadna inna żywa istota nie potrafi wyżyć z powodu zbytniej suszy lub gorąca, z braku światła, czy pokarmu — w tych wszystkich najgorszych warunkach znajdują się jednak zawsze takie gatunki bakterii, które żyją, rozmnażają się i torują jakby drogę innym żywym organizmom. Bardzo ciekawą rzecz zaobserwowano na podzwrotnikowej, azjatyckiej wyspie Kraka-toa W roku 1883-im nastąpił tam wybuch. Po pewnym czasie na to miejsce przybyli uczeni i po dokładnych badaniach stwierdzili, że pierwszymi istotami żywymi, które zapoczątkowały nowe życie na pustej, pokrytej popiołem i lawą wyspie —były bakterie. Podobnie w różnych innych miejscowościach na ziemi pierwszymi zwiastunami życia są pewne gatunki bakterii, których wymagania życiowe są bardzo skromne. Żyją one dosłownie ,,z powietrza"; z niego czerpią węgiel w postaci dwutlenku węgla, z niego też pobierają azot, które to gazy są ich pożywieniem. Poza tym, za pomocą wytworzonych kwasów nad-kruszają najtwardsze nawet skały i dopiero na tak przygotowanym przez nie podłożu zjawiają* się inne drobnoustroje, później porosty, mchy i liche trawki górskie. W ten sposób ze szczątków roślin i pyłu rozkruszonych skał, w ich szczelinach, powstają grudki gleby, na której wyrastają karłowate sosenki lub jałowiec. Później! dopiero zjawią się tu owady, a w ślad za nimi ptactwo. Z tych spostrzeżeń wysnuto przypuszczenie, że w zamierzchłych czasach , w których stygnąca ziemia stanowiła jedną wielką skalistą pustynię, zalewaną potokami bezustannych deszczów właśnie bakterie były pierwszymi żywymi istotami, które przygotowały dopiero grunt pod powstanie i rozwój zarówno wyższych roślin zielonych, jak i zwierząt. Drobnoustroje w zaraniu dziejów ziemi nie tylko nie szerzyły śmierci, ale były nosicielami życia, przygotowując wielki jego rozkwit w późniejszych okresach dziejów świata. 'A jak jest obecnie? Jaka jest teraz rola bakterii w gospodarce przyrody i gospodarstwie człowieka? Jakie jest znaczenie wszędobylskich bakterii nie chorobotwórczych? Czy powinniśmy sobie życzyć, żeby one zniknęły? Jakby wyglądał bez nich świat? Spróbujmy sobie taki świat wyobrazić — będzie to najlepsza droga do zrozumienia roli, jaką one odgrywają w rozwoju i kształtowaniu życia na ziemi. Dookoła rozkwita życie. Zwierzęta i rośliny mnożą się, rozrastają, wydają potomstwo, wreszcie giną, zostawiając po sobie szczątki. Zostają opadłe liście, łodygi roślin, padlina, kości, odchody, nawóz. Co się z tym wszystkim dzieje? Ziemia, przez którą przeszedł już długi korowód pokoleń istot dawno wymarłych, lub żyjących jeszcze gatunków, powinna by być dosłownie pokryta ich szczątkami, przedstawiając sobą wielkie cmentarzysko. Jest wprawdzie wiele zwierząt, żywiących się trupami i odpadkami, jednak do oczyszczania ziemi z wszelkiego rodzaju szczątków przyczyniają się głównie bakterie.
“ Serwis poświęcony zagadnieniom oraz nowinkom na temat rolnictwa w okresie przedwojennym. Mam głęboką nadzieje, że zawarte tutaj rady, znajdą zastosowanie w rolnictwie teraźniejszym.”