Rolnictwo
Na przedwiośniu
Nie czas psy karmić, kiedy na polowanie trzeba jechać — głosi stare przysłowie, a tyczy się ono nie tylko psów myśliwskich i polowania, lecz również wielu czynności gospodarskich. Chcąc mieć z gospodarstwa należyty pożytek, rolnik musi zawczasu każdą rzecz i każdą czynność dobrze obmyśleć i we właściwym czasie wszystko wykonywać. Na przedwiośniu trzeba pomyśleć o zbliżających się siewach wiosennych i nie zwlekając robić do nich niezbędne przygotowania. Najpierw warto dobrze zastanowić się nad rozplanowaniem zasiewów, rozważając dokładnie — gdzie co posiać i posadzić oraz iie czego, ażeby jak najlepsze wyniki uzyskać. Wielu rolników nad tą sprawą zbytnio się nie zastanawia, wykonując obsiewy wedle ustalonego zwyczaju, czy też — jak się zdarzy. A tymczasem w dotychczasowej gospodarce niejedno można by zmienić lub poprawić i dzięki temu osiągnąć większe korzyści. Oto na przykład już od wielu lat dużo się pisze i mówi o uprawie kukurydzy, jako o bardzo pożytecznej roślinie; wielu Peerow-ców uprawiało ją na poletkach konkursowych z powodzeniem, uzyskując często piękne plony, może więc dobrze byłoby kukurydzę stale uprawiać, przeznaczając pod nią jakieś poletko lub część pola. Ale cóż, kiedy zaraz wyłania się pytanie: a gdzie kukurydzę zasiać, kiedy wszystkie pola są zajęte przez inne zasiewy? Trzeba więc nad tą sprawą dobrze się zastanowić. W niejednym wypadku można by trochę zasiew owsa uszczuplić i na to miejsce zasiać kukurydzę. Gdzie debrze się udaje owies, tam może się udać również kukurydza, stosując zaś umiejętną uprawę tej rośliny można uzyskać półtora, a nieraz i dwa razy większy plon niż owsa. Kukurydza nadaje się nie tylko na paszę dla koni, lecz również dla drobiu i trzody chlewnej, oraz na pokarm dla ludzi, i z tego względu przedstawia w gospodarstwie większą wartość niż owies. Może więc taka zmiana w zasiewach okazać się korzystną. Albo weźmy inny przykład. Przy skąpym zasiewie zielonek w porze letniej często nie ma czym bydła karmić, a jednocześnie spory kawał dobrego pola zajmuje niczym nieobsia-ny ugór. Gdyby na tym polu zasiać mieszankę strączkową, częściowo może słonecznik, mogłaby wyróść z tego zielonka i wówczas byłoby w lecie paszy pod dostatkiem. Warto więc zawczasu o tym pomyśleć. To znowu czytamy o różnych mało jeszcze rozpowszechnionych roślinach, z których podobno można mieć niemały pożytek. Między innymi zasługuje na uwagę łubin pastewny (bez goryczki), kapusta pastewna, czu-miza, trawa sudańska, cykoria oraz koński ząb — mało jeszcze u nas rozpowszechniony. Nie mając doświadczenia z uprawą tych roślin, od razu na większych powierzchniach nie można ich zasiewać, warto natomiast posiać je na próbę na niewielkich kawałkach pola. Trzeba więc zawczasu postarać się o nasiona i odpowiednią część pola pod te zasiewy przeznaczyć. To samo tyczy się różnych roślin potrzebnych na domowy użytek, jak: fasola, soja, bób, groch itp., przeznaczając pod nie odpowiednio dobrane kawałki pola. Teraz też co rychlej każdy rolnik powinien zająć się przygotowaniem narzędzi do robót wiosennych. Każde narzędzie trzeba starannie obejrzeć, oczyścić z kurzu i w razie stwierdzenia jakichś uszkodzeń, zaraz oddać do naprawy. Trudniejsza sprawa, gdy w gospodarstwie brak pewnych narzędzi, a na kupno nie ma pieniędzy. W niejednym wypadku przynajmniej częściowo można jednak biedzie zaradzić. W pierwszym rzędzie należałoby się postarać o ulepszone narzędzia ręczne, które często nieznacznym kosztem można zrobić na miejscu. Taką np. motyczkę — strzemiączko oraz stalową motykę płaską zrobi kowal. Każdy Peerowiec powinien zrobić drewniany znacznik ręczny, potrzebny do ciągnienia " bruzdek przy siewie warzyw oraz innych roślin, i tak samo grabie ogrodowe z zębami stalowymi ze starych wideł oraz inne drobne narzędzia. Poważnego namysłu wymaga sprawa nawożenia pod zasiewy jare oraz zasilanie ozimin. Posiadając w tym roku mało obornika, trzeba go jak najlepiej zużytkować, a jednocześnie braki nawożenia starać się w miarę możności wyrównać nawozami sztucznymi. Należy więc zawczasu obmyśleć plan nawożenia wiosennego i co rychlej zaopatrzyć się w odpowiednie nawozy. Nie wolno zapominać również o nawożeniu łąk i pastwisk, mocno dotychczas zaniedbanych, a niezmiernie wdzięcznych za odpowiedni zasiłek nawozowy i umiejętne starania koło nich rolnika. Peerowcy w tej dziedzinie mogliby wiele dobrego zrobić. Na początek należałoby rozpoczynać od prób pielęgnowania i nawożenia łąk i pastwisk na małych kawałkach. Do próbnego nawożenia można stosować kompost, gnojówkę lub też popiół drzewny, a w miarę możności — także i nawozy sztuczne. Posiadając np. jeden wóz kompostu można nim potrząść na próbę 1 lub 2 ary łąki i w ten sposób przekonać się o skuteczności nawożenia oraz możliwości poprawienia danej łąki. A jeżeli na łące znajdują się kamienie, krzaki, kępy lub kretowiska, to w pierwszym rzędzie te zbędne „dodatki" trzeba usunąć. Na przedwiośniu, skoro tylko skowronek zaświergoli, rolnika coś jakby ciągnie w pole. Coraz więc obchodzi swe grunta przyglądając się pilnie zasiewom ozimym oraz polom na zimę wyoranym. I te przedwiosenne wędrówki po polach okazują się nieraz bardzo pożyteczne, niejedno bowiem podczas takiego łażenia można zauważyć. Tu i ówdzie widnieją jeszcze na polach kałuże wody lub też spotykamy rolę grząską, mokrą, albo silnie „zassaną". Gdzieindziej znów trafiają się na polach wyrwy przez wodę wymyte, a nieopodal w nizince — zasiew lub łąka bywa nieraz znacznie zamulona. Zasiewy ozime przedstawiają się także rozmaicie. W miejscach, gdzie woda na powierzchni dłużej stała, roślinność wymokła lub pod lodem w zimie wyginęła. Gdzieniegdzie widać oziminę jakąś mizerną, albo powygryzaną przez myszy polne, czy też przez inną plagę mniej lub więcej uszkodzoną. Wczesne stwierdzenie tego rodzaju przypadłości jest bardzo ważne, podejmując bowiem wczas odpowiednie starania niejednej szkodzie można zaradzić. Z tego też względu dokładny przegląd pól na przedwiośniu jest niejako powinnością gospodarską, której żaden rolnik nie może zaniedbywać. Ze szczególną zaś pilnością powinni teraz pola oglądać młodzi rolnicy, gdyż podczas tych wędrówek wiele rzeczy mogą zobaczyć i wiele się nauczyć. A ponieważ nauki pod korcem nie należy chować, może więc ktoś z bardziej dociekliwych Peerowców opisze poczynione podczas pierwszych oględzin pól spostrzeżenia i przyśle opis do swej peerowskiej gazetki.
“ Serwis poświęcony zagadnieniom oraz nowinkom na temat rolnictwa w okresie przedwojennym. Mam głęboką nadzieje, że zawarte tutaj rady, znajdą zastosowanie w rolnictwie teraźniejszym.”