Rolnictwo
Mamy juz prosięta
Okres przed żniwami to czas wytężonej pracy w zespołach PR — trzeba doprowadzić poletka uprawowe do należytego stanu, odświeżyć chlewiki, przygotować karmy treściwej, nie dopuścić do zaległości w notatkach, wziąć udział w wycieczkach. Jednym słowem zatroszczyć się o wszystko czego w okresie żniw nie można wykonać z braku czasu. W konkursie wychowu prosiąt mamy sporo trudu i zmartwień, jeśli chcemy „wyjść z honorem". Bo pracy jest dużo, a domownicy często wymawiają nam, że prosiak kon-Kursowy to jest tylko po to, by robił szkodę w gospodarstwie. I zamiast dodać otuchy — odbierają chęć do pracy. Ale mimo to kiedy konkurs po przezwyciężeniu wszelkich trudności dobiega końca, kiedy z prosiaka urósł potężny wieprz, czy zgrabny, zwinny beko-niak — wszyscy zapominają o „utrapieniu" i wspólnie z Peerowcem cieszą się z ładnego wyniku solidnej i wytrwałej pracy. Otóż o tej wytrwałej i solidnej pracy chciałem trochę napisać, by zapewnić Koleżanki i Kolegów, że konkurs wychowu prosiąt dobrze zrozumiany to jedna z najbardziej zajmujących i dających niesłychanie dużo zadowolenia osobistego prac peerow-skich. Jak tedy postępować, by osiągnąć dobry wynik w konkursie i mieć to duże zadowolenie osobiste i poczucie, że się spełniło wszystko co należało zrobić?... Musimy sobie uprzytomnić, że wychów prosiąt może mieć trzy różne cele. Możemy mianowicie dążyć: 1) do wychowania dobrej sztuki do dalszego chowu, a więc dobrej maciorki czy knurka, 2) do otrzymania w konkursie potężnego wieprza-opasa i 3) do uchowania z prosięcia bekoniaka I-szej klasy. Do tych celów prowadzą trzy drogi, różniące się w żywieniu prosiaka. Omówię wychów bekoniaka. Tam, gdzie jest łatwy zbyt na bekony, a więc mała odległość do bekoniarni lub miejsc skupu, tam tucz bekonowy będzie najbardziej celowy i opłacalny. Tucz opasowy w tychże samych warunkach, jako trwający znacznie dłużej, będzie mniej opłacalny, bo kapitał włożony w jego wychów w postaci karmy unieruchomiony jest niemal dwukrotnie dłużej niż przy wychowie bekoniaków. Z chwilą kiedy zespół otrzymał prosięta w wieku 7—9 tygodni do konkursu bekonowego, rozpoczyna się z góry uplanowana praca hodowlana. Przypomnijmy sobie pokrótce. Prosięta do konkursu winny być zaszczepione przeciwko czerwonce w gospodarstwie skąd je bierzemy. Jeżeli nie — zaszczepić i to surowicą i kulturą, by przez 4—5 miesięcy nie mieć obawy o ich zdrowie. Szczepienie samą surowicą skuteczne jest na okres tylko 4—5 tygodni, po czym szczepienie to trzeba powtarzać. Chlewek powinien być widny. Pamiętajmy więc o oknie. Drzwi wyjąć, a na ich miejsce wstawić kratę, by słońce i świeże powietrze miały do pomieszczenia swobodny dostęp. Wszyscy wiemy, że słońce i świeże powietrze to zasadnicze warunki zdrowotności. W chlewku ma być sucho i czysto. Gnojówka, jeśli się gromadzi, ma być skierowana do zbiornika. Marnować jej nie wolno, bo przedstawia ona dużą wartość nawozową, a dla prosiaka wcale nie jest potrzebna. Chlewik trzeba bielić. Wystarczy obielić cały dwa razy do roku, a potem co miesiąc odświeżać ściany na .wysokości jednego metra. Bielenie wapnem powoduje odkażanie po-pomieszczenia, jak również dowodzi naszej dbałości o czystość i zdrowie zwierzęcia. Prosiaka trzeba od czasu do czasu umyć i wyszorować wiechciem ze słomy. Dobrze mu to zrobi — odsklepi .wszystkie otworki w skórze, którymi krąży powietrze. Dla zdrowia zwierzęcia konieczny jest okólnik, czy ogrodzenie podwórka, w którym świniak może używać ruchu. Wychowując prosiaka musimy zatem pamiętać, żeby w chlewie było czysto, widno, sucho i dużo świeżego powietrza. A teraz żywienie. Od umiejętnego doboru karmy zależy opłacalność wychowu. Przecież dobre rozwiązanie zadania konkursowego polega na wychowaniu bekoniaka I-ej klasy (odpowiednia waga, grubość słoniny na grzbiecie, jakość mięsa i stosunek wagi rzeźnej do żywej) w możliwie krótkim okresie chowu przy najniższym koszcie żywienia. To też dobór i wykorzystanie właściwej i najtańszej paszy będą warunkowały powodzenie naszej pracy w konkursie. I tutaj wyłazi szydło z worka — kto w okresie samokształcenia nie próżnował, a pilnie uczęszczał na zebrania zespołu, przerabiał broszurę tematową i czytał książki pomocnicze, ten nie będzie miał trudu w układaniu stosownych dawek pokarmowych dla chodowanego zwierzęcia. W żywieniu bekoniaków będą odgrywały pierwszorzędną rolę pasze zawierające dużo białka, a więc: 1) mączka mięsokostna lub z krwi, 2) mleko odtłuszczone, 3) makuch Imany, 4) strączkowe, 5) otręby pszenne, 6) jęczmień, 7) owies i 8) żyto. Następnie ziemniaki, zielonki, fosforan wapnia lub szlamkreda, jako uzupełnienie składników mineralnych, potrzebnych do budowy kości. W zależności od miejscowych cen będziemy wybierać te lub inne pasze i układać z nich normy żywieniowe. Punktem wyjścia w doborze pasz winna być cena 1 kg białka w wymienionych wyżej paszach białkowych. I tak dla przykładu obliczmy cenę białka w mączce mięsnej, makuchu lnianym i jęczmieniu. Cena tych pasz w czerwcu wynosiła: jęczmień około 19 zł, makuch lniany 24 zł i mączka mięsokostna 22 zł za 100 kg. Białka w 100 kg jęczmienia j est 61 o kg, w 100 kg makuchu lnianego 24 kg i w mączce mięsokostnej 32 kg. Zatem dzieląc cenę za 100 kg paszy przez ilość kg białka w niej zawartego otrzymamy, że 1 kg białka w jęczmieniu kosztuje 2 zł 92 gr, w makuchu 1 zł i w mączce 70 gr. Jak widzimy z tego obliczenia, konkursista ma możność tak układać normy, że, zachowując pewne ogólne prawa w żywieniu, potrafi dać prosiakowi dużo taniego białka, a zatem obniżyć wydatnie i koszt utrzymania. Dość tych mieszanek na dzień i sztukę normuje wyczerpująco broszurka inż. W. Żebrowskiej „Wychów prosiąt", dlatego też pominę te rzeczy, a zwrócę jeszcze uwagę na okoliczności uboczne. Warunkiem dobrego przyrostu zwierzęcia jest jego apetyt i zdrowie. By zachować żertość należy paszę zawsze zadawać w stanie świeżym, w czyste koryto i możliwie regularnie w tych samych godzinach dnia. W pierwszych paru tygodniach konkursu karmimy prosiaka jeszcze 5 razy dziennie z tym, że rano, w południe i wieczorem dajemy karmę w stanie gęstym, by spowodować większe wydzielanie soków trawiennych. Przed i po południu dajemy mleko odtłuszczone, serwatkę lub czystą wodę. Woda jest konieczna zwłaszcza w dni upalne, by prosiak nie pił z kałuż, gnojowni itp., co może spowodować zarażenie jakąś chorobą. Po 3-ch miesiącach tuczu przechodzimy na cztero, a następnie na trzykrotne żywienie w ciągu dnia. Obok pasz białkowych świnie tuczone na bekon winny dostawać oprócz mleka i ziemniaków pasze zielone, zawierające dużo witamin — a więc żywokost, cykorię, wykę, peluszkę, koniczynę lub seradelę. Obniża to koszt żywienia, a jeśli chodzi o żywokost, to hodowcy praktycy twierdzą, że uodpamia on świnie przeciwko czerwonce. Pod koniec konkursu, a więc gdy prosiak ma około 70 kg wagi, pasz zielonych dajemy coraz mniej, zwiększając natomiast ilość ziemniaków do 3\“ Serwis poświęcony zagadnieniom oraz nowinkom na temat rolnictwa w okresie przedwojennym. Mam głęboką nadzieje, że zawarte tutaj rady, znajdą zastosowanie w rolnictwie teraźniejszym.”